Półkownik „Wałęsa”?

Niechaj ewentualny czytelnik mnie nie poprawia, gdyż chodzi o „półkownika” od „półki”, a nie od „pułku”, i o film pod tytułem „Wałęsa”, a nie o samego Wałęsę, choć łączy go z tym filmem nieprzypadkowa zbieżność nazwisk. Co tu dużo gadać, serdecznie mi żal trójki wspaniałych artystów, jakimi są Andrzej Wajda, Janusz Głowacki i Robert Więckiewicz. Ich … Czytaj dalej Półkownik „Wałęsa”?

Omamy Obamy

Po tym, jak prezydent Obama bezmyślnie przeczytał z telepromptera, że Jan Karski został przemycony do „polskiego obozu śmierci”, w mediach nastąpił wysyp wypowiedzi, które z grubsza dadzą się podzielić na trzy grupy - wypowiedzi jedynie słuszne, wypowiedzi słuszne częściowo i, co tu ukrywać, wypowiedzi zupełnie głupie. Chyba każdy łatwo się ze mną zgodzi, że do … Czytaj dalej Omamy Obamy

Samobój Tomaszewskiego

Niekwestionowanym mistrzem Polski w niszczeniu własnej legendy jest oczywiście Lech Wałęsa. Potem długo, długo nie ma nic, w końcu na horyzoncie ukazuje się wyrównana stawka zawodników, do której co jakiś czas dołącza kolejny konkurent o skłonnościach do autodestrukcji. Ostatnio sztuka taka udała się Janowi Tomaszewskiemu, który ni z gruszki, ni z pietruszki, poleciał Marią Czubaszek, … Czytaj dalej Samobój Tomaszewskiego

Lubię policję (odcinek 4)

Chodziło o to, że była noc. I o to, że pod osłoną nocy w mieście często zdarzały się kradzieże rowerów. Dwaj policjanci, którzy wysiedli ze ścigającego mnie radiowozu, wyjaśnili mi to, nie owijając niczego w bawełnę - zostałem zatrzymany jako podejrzany. Gdy podchodzili do mnie, miałem przez moment uczucie przebywania poza własnym ciałem. Biorąc pod … Czytaj dalej Lubię policję (odcinek 4)