Przywrócić odwagę

Od razu na wstępie ostrzegam. Bohaterem dzisiejszego wpisu jest wyjątkowa menda. Chyba w ogóle nie zdecydowałbym się o kimś takim pisać, gdyby nie to, że ostatni numer tego typa spod ciemnej gwiazdy ukazuje czarno na białym mechanizm wylęgania się podłego oszczerstwa, które powtarzane później przez tysiąc pomniejszych mend i powielane przez drugi tysiąc tzw. pożytecznych idiotów, obiega … Czytaj dalej Przywrócić odwagę

Nie podoba mi się

Ani trochę nie podoba mi się złożenie przez trzech prokuratorów nowojorskich wniosku do sądu o umorzenie sprawy Dominique'a Straussa-Kahna podejrzanego o zgwałcenie pokojówki hotelowej. Nie podoba mi się, że cała procedura składania wniosku trwała mniej niż 30 sekund, i nie podoba mi się brutalność, z jaką prokuratorzy, wśród których były dwie kobiety, potraktowali obecną na sali … Czytaj dalej Nie podoba mi się

Oznaki słabości

Wszystkie niezależne - od opinii publicznej - media zachwycają się koncertowym jakoby posunięciem premiera Tuska, który wezwał polityków PiS do otwartych debat telewizyjnych. „Premier zdaje sobie sprawę z mizerii intelektualnej PiS i dlatego może śmiało, z otwartą przyłbicą, takim kadrom, jakimi dysponuje PiS, rzucić wyzwanie” – triumfuje na łamach „Gazety Wyborczej” politolog Kazimierz Kik, były … Czytaj dalej Oznaki słabości

Piesiewicz: tak czy nie?

Dlaczego powinniśmy głosować na Krzysztofa Piesiewicza? Odpowiedzi padają różniste. Zdaniem Kazimierza Kutza powinniśmy na Piesiewicza głosować, żeby uratować tego człowieka, w akcie solidarności, bo to osoba zbyt wybitna, żeby nie życzyć jej dobrze. Janina Paradowska z kolei uważa, że powinniśmy na pana Krzysztofa głosować, bo przez 20 lat obsługi prac Sejmu i Senatu przegadała z … Czytaj dalej Piesiewicz: tak czy nie?

Rozdwojenie jaźni

Odkąd internet dał mi możność śledzenia na bieżąco spraw polskich, zacząłem cierpieć na dziwne rozdwojenie jaźni. Przejawia się ono w tym, że moje poglądy polityczne ulegają diametralnej zmianie w zależności od tego, na którą ze scen politycznych patrzę w danym momencie, polską czy amerykańską. Gdy myślę o Ameryce jestem typowym wykształciuchem; zdecydowanie popieram prezydenta Obamę, … Czytaj dalej Rozdwojenie jaźni

Figurant: Karol Marks

Karol Marks nie ma dziś dobrej prasy. Nic dziwnego, jego twierdzenie, że kapitalizm oparty jest na wyzysku człowieka przez człowieka, a w socjalizmie będzie na odwrót, okazało się być na tyle prorocze, że ludzkość postanowiła jednak być wyzyskiwana w ramach kapitalizmu. Ja osobiście zawsze miałem do ojca socjalizmu stosunek obojętny. Dopiero niedawno po raz pierwszy … Czytaj dalej Figurant: Karol Marks

Nieszczęście w nieszczęściu

Ludzie w wolnej od wszelkich trosk finansowych Polsce premiera Tuska pewnie myślą, że obniżenie oceny wypłacalności państwa z AAA na AA+ jest największym nieszczęściem, jakie mogło się ostatnio przytrafić Ameryce. Otóż okazuje się, że jest większe nieszczęście, i to całkowicie realne, w przeciwieństwie do podważenia wiarygodności USA, którego negatywny wpływ na rzeczywistość jest dość problematyczny, sądząc po … Czytaj dalej Nieszczęście w nieszczęściu

Tisze jediesz, dalsze budiesz

Z retoryki Republikanów, którzy w wypowiedziach zupełnie się nie krępują, wynika, że obniżenie oceny kredytowej wiarygodności Stanów Zjednoczonych z AAA na AA+ uważają oni za swój wielki sukces. Dzięki temu bowiem poparcie dla prezydenta Obamy spadło do 40% i główny cel Partii Republikańskiej, jakim jest niedopuszczenie Obamy do drugiej kadencji, staje się coraz bardziej realny. Przy … Czytaj dalej Tisze jediesz, dalsze budiesz

Trędowaty

Zawsze mi się zdawało, że wiem o nim coś okropnego i smutnego, ale nie potrafiłem skonkretyzować tego wrażenia, on zaś zbyt mocno stąpał po ziemi, żebym czemuś tak ulotnemu mógł przypisywać znaczenie. Gdy wczoraj powiedziano mi o jego nagłej śmierci, zaskoczenie i przestrach, które zawsze czuje się w podobnych momentach, natychmiast zastąpiła zgroza, wynikająca z … Czytaj dalej Trędowaty

W USA obłęd, w Polsce luz

Podpisana przez prezydenta Obamę ustawa Kongresu USA o podwyższeniu limitu zadłużenia jest owocem umowy parlamentarnej zawartej na zasadzie coś za coś. Na pierwszym coś zależało Demokratom i polega ono na tym, że do listopada tego roku poprzeczka dopuszczalnego długu zostanie stopniowo podniesiona o 2,4 bln USD. Następne podniesienie poprzeczki będzie mogło nastąpić „dopiero” w 2013 … Czytaj dalej W USA obłęd, w Polsce luz

USA: krajobraz prawie po bitwie

Batalia o zwiększenie limitu amerykańskiego zadłużenia o dalsze tryliony dolarów dobiega wreszcie końca. Wczoraj Republikanie przepchnęli przygotowaną na patatajkę ustawę przez Izbę Reprezentantów, dzisiaj czterema głosami wyszarpanymi z gardła Partii Demokratycznej przepchną ją przez Senat i przed zachodem słońca będą się przyglądali, jak prezydent Obama składa pod nią podpis, chociaż nikt mu nie przystawia pistoletu … Czytaj dalej USA: krajobraz prawie po bitwie