Tisze jediesz, dalsze budiesz

Z retoryki Republikanów, którzy w wypowiedziach zupełnie się nie krępują, wynika, że obniżenie oceny kredytowej wiarygodności Stanów Zjednoczonych z AAA na AA+ uważają oni za swój wielki sukces. Dzięki temu bowiem poparcie dla prezydenta Obamy spadło do 40% i główny cel Partii Republikańskiej, jakim jest niedopuszczenie Obamy do drugiej kadencji, staje się coraz bardziej realny. Przy okazji spadło również poparcie dla Kongresu – do poziomu 14%, nie mającego podobno precedensu w historii – ale Republikanów to nie martwi, choć w Izbie Reprezentantów stanowią oni większość, która wszczęła całą awanturę. Wybory jeszcze daleko – uspokajają zatroskanych – do tego czasu ludzie zapomną. Poza tym o co chodzi? Gdyby Obama nie upierał się tak przy swoim, kraj byłby teraz w zupełnie innym miejscu. Demokratom nie trzeba takich rzeczy dwa razy powtarzać, żeby natychmiast nie zapłacili pięknym za nadobne: Winni są Republikanie, którzy idą na pasku Tea Party.

Nasze władze przyjmują to wszystko z bezrefleksyjnym spokojem. Pragnąc jakoś uczulić je na ten konflikt, zamieściłem na swoim blogu wpis pod tytułem „W USA obłęd, w Polsce luz”, który nieżyczliwe mi środowiska natychmiast uznały za brutalną napaść na premiera Tuska, podczas gdy w rzeczywistości była to jedynie merytoryczna krytyka jego polityki, podjęta w zastępstwie otępiałych w rutynie mediów (z „Gazetą Wyborczą” i „Polityką” na czele), które zamiast wzywać rząd do opamiętania, bezwstydnie kadzą premierowi, tak jakby Tusk nie miał od tego Sikorskiego i swojej żony.

Wpis mój ukazał się kilkanaście minut po północy z środy na czwartek i miałem pełne prawo oczekiwać repliki premiera w ciągu najbliższych 24 godzin, tymczasem premier przez cały dzień milczał jak zaklęty i dopiero w piątek po południu, najwyraźniej pod naciskiem swego doradcy od spraw dziwnych kroków, zdobył się na pokrętną odpowiedź, starając się przy tym stworzyć pozory, że przemawia będąc pod wrażeniem swojego udziału w spotkaniu Rady Gospodarczej, a nie mojego wpisu.

Przechodząc do analizy wystąpienia premiera, muszę najpierw zacytować swoje własne słowa nawiązujące do batalii o zwiększenie limitu amerykańskiego długu:

„Teraz pytanie za 10 punktów. Co nas to wszystko właściwie obchodzi? Przecież premier Tusk wyraźnie powiedział, że kłopoty Ameryki nie dotyczą Polski i że nasza gospodarka w przeciwieństwie do amerykańskiej mocno stoi na obu nogach.”

Podczas piątkowego wystąpienia premier Tusk już nie był taki pewien swego i stwierdził, że „źródła zamieszania finansowego leżą poza Polską, ale ich konsekwencje dotykają także Polaków i budzą niepokój wszystkich mieszkańców Europy.”

No wreszcie! – pomyślałem sobie. Potem jednak premier dalej szedł w zaparte. Wprawdzie już nie bredził o mocnym staniu na obu nogach, za to zaczął majaczyć o solidnych fundamentach:

„Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi odczuwa przedłużający się kryzys finansów świata i Europy, ale pragnę uspokoić wszystkich, którzy obawiali się o kondycję finansów państwa, że Polska jest osadzona na solidnych fundamentach. Jest gotowa na kolejne fale; należy się spodziewać, że najbliższe miesiące mogą być wciąż niestabilne w Polsce i na świecie. Polska jest na to przygotowana.”

Fakt, że zaraz trochę to stonował: „Oczywiście, jeśli coś złego miałoby się zdarzyć w Stanach Zjednoczonych, to nie ma państwa na świecie, które by nie odczuło dotkliwie tego typu turbulencji.”

Z tym, że za chwilę znów przerzucił się na majaczenie: „Dla rządu nie jest ważne przewidywać przyszłości Stanów Zjednoczonych. Dla nas jest ważne przygotować Polskę tak, aby była możliwie odporna na kolejne wstrząsy w światowej gospodarce.”

Proszę mnie dobrze zrozumieć, postawa premiera Tuska wcale mnie nie dziwi, wręcz przeciwnie, w gruncie rzeczy ją popieram. Ani premier, ani Polacy, nie mają żadnego interesu w rozpętywaniu awantury o wydatki i długi, Amerykanie też nie mieli, ale poszli na to, nie znając mądrego rosyjskiego przysłowia, które weszło również bardzo mocno w polski krwioobieg: Tisze jediesz, dalsze budiesz. Gdyby je znali i nie narobili rabanu na cały świat, dzisiaj nadal mieliby ocenę AAA i nikt by nie mówił, że Ameryka jest okulawionym mocarstwem.

Dlatego o wiele bardziej niż pasywność Tuska dziwi mnie bierna postawa prezesa Kaczyńskiego, przy czym od razu pragnę dodać, że dziwi mnie w sensie bardzo pozytywnym. Przecież ja publikując swój wpis, nieopatrznie dałem mu do ręki potężny bat na premiera, którym mógłby naprawdę przegnać go z Alei Ujazdowskich. Dotychczasowe metody prezesa, szczerze mówiąc, są guzik warte. Gdyby natomiast chciał pójść za przykładem lidera Partii Republikańskiej, Johna Boehnera, po prostu rąbnąłby teraz Tuska z lewej mańki naszym ponad osiemsetmiliardowym długiem i nie pozwolił mu na zaciąganie dalszych kredytów bez jednoczesnego obcięcia wydatków. Sądząc po Stanach, niechybnie doprowadziłoby to do wyniszczajacej debaty sejmowej i nieuniknionego obniżenia polskiego reitingu z trzecioligowego A- do czwartoligowego BBB+, za co prezes mógłby najspokojniej w świecie obwinić Tuska.

Wydawałoby się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by Tuskowi w ten sposób zaszkodzić przed wyborami, a jednak Kaczyński, powodowany troską o dobro Polski, nie wykonuje najmniejszego ruchu w tym kierunku. Tisze jediesz, dalsze budiesz, zdaje się mówić do mnie ten wybitny strateg, mrugając porozumiewawczo okiem i ja tę jego postawę nie tylko rozumiem, ale i głęboko szanuję. Ileż to razy padał zarzut, że prezes w swych poczynaniach kieruje się tylko żądzą władzy. A tu proszę! Zresztą bądźmy też trzeźwi, prócz patriotyzmu w postępowaniu prezesa jest także zdrowy pragmatyzm. W czwartej lidze Polska by ugrzęzła najmarniej na pięć lat. A na choinkę PiS-owi jakieś zakichane BBB+ na dzień dobry w momencie obejmowania władzy, który w końcu musi nastąpić?

 

7 myśli w temacie “Tisze jediesz, dalsze budiesz

  1. Nie zapominajmy of faktach. W kampani wyborczej 2008 Obama obiecal zbalansowac budzet. W swoim pierwszym budzecie jako prezydent zaproponowal $1.3 tn deficytu. To byl nawiekszy deficyt w historii. W drugim budzecie Obama przedstawil $1.4 tn deficytu.
    Deficyty budzetowe nie maja nic wspolnego ze stimulusem.
    A teraz republikanie maja byc winni za rozpetanie awantury ??? Bez przesady. Obama po prostu kupuje sobie wyborcow kosztem dlugu publicznego ktory juz przekroczyl stan krytyczny.
    Rowniez nie dziwi mnie republikanskie stanowisko w sprawie nie podwyzszania podatkow. Obama ziewkszyl wydatki budzetu z $2.9 tn (ostatni budzet Busha) do $3.8 tn obecnie. To jest brak elementarnej fiskalnej dyscypliny i za to podatkowicz mialby placic ? I tak zaplaci bo dlug publiczny jest i tak odpowiedzialnoscia podatkowicza.

    Obnizka ratingu wcale nie jest zaskoczeniem. Juz dawno tak powinno sie stac. Obecne dlugi sa nie do splacenia. AA+ to ciagle jeszcze za niska ocena ryzyka.

    A bedzie to mialo efekt na amerykanskie banki. To banki trzymaja wiekszosc US treasury notes. Obnizka rantingu to podwyzka oprocentowania. Banki zarobia wiecej. Stimulus ktory banki otrzymaly (@0%) zainwestowaly wlasnie w treasury notes. W jaki sposob mialo to ozywic gospodarke zmniejszyc bezrobocie ja nie wiem. Warto dodac ze banki sa rowniez glownym udzialowcem w rating agencies. Banki zeruja amarykanskim spolecznestwie a powyzszy przyklad jest tylko jednym ze sposobow.

    W Polsce nie spodziwajmy sie reakcji ani opini od politykow. Polski polityk nie ma zadnych kwalifikacyjnych wymogow. Ci ludzie nic nie wiedza, na niczym sie nie znaja a swoja ulomnoscia terroryzuja 38
    obywateli. Najgorsze ze nie mozna ich po prostu wypieprzyc. Wyborca nie ma takich mozliwosci. Nadzieja sa wiec katastrofy.

    A tak oceniaja Tuska w UE Parlamencie
    „http://www.youtube.com/watch?v=HZYKaAMjdOQ”

    Polubienie

  2. Axiom1 – Dziękuję za komentarz. Wszystkie Twoje zarzuty, zwłaszcza te dotyczące zasadności obniżenia reitingu, odpiera Paul Krugman (laureat nagrody Nobla):

    „http://www.nytimes.com/2011/08/08/opinion/credibility-chutzpah-and-debt.html?_r=1&hp”

    Polubienie

  3. He can say what he wants. The facts are straight forward. America is not able to pay off the debt it already has. No chance. Therefore we should not be even talking about AA+. I would give BBB at best. America can only pay its way out by printing money. But in this way investors will lose anyway.
    On the other hand reputation of the rating agencies is a different matter. 24 hours before Lehman Brothers collapse, its rating was AAA. AIG that took massive $182 billion government help also had AAA as well as BOA, JP, and Goldman. Rating agencies were simply sleeping, not doing their job, trusting that what’s American must be good by default.
    If I was a Nobel Prize winner in economics I would propose a way out of this mess.
    What are your thoughts about my proposal?

    Polubienie

  4. Axiom, let me put it this way. Your credibility to me is AAA, but Krugman’s is AAAA. Go ahead and read his earlier stuff. He’s offered lots of good advice, but nobody listened, including Obama.

    Polubienie

  5. Paul Krugman is one of many voices on economic subjects. With respect to deficits and debt he is ignoring the problems. Let’s do not exaggerate about his Noble Prize. I think I red somewhere that he bankrupted his own business. Paul Krugman wrote on his blog “America does have a long-run fiscal problem”. He is out of his mind.
    Nobles can be misleading Obama got it for peace, Walesa for sabotage.
    I listen for years to Peter Schiff instead. Watch his videos like this; „http://www.youtube.com/watch?v=2I0QN-FYkpw”
    This one from 2006. He appears to be walking well on the ground.
    I do not see any economist on the horizon who would look at the growth issue. No one wants to look at the whole economic model either.
    Look at the deal reached on Greece. It solves nothing besides postponing the inevitable bankrupcy. The same can be said about the recent agreement in US Congress. Did you read comments from China on that ?
    Today, situaion is much worse then it was in 2008. Economists and politicians have produced no solutions no medicine. They did not even identify all the problems. They throw more debt on already existing debt and despite having no desired effects they are prepared to repeat just that. (Talks about more stimulus)
    Fact reamains undisputed. The US and most European countries can not and will not ever repay their already existing debt. That is why soon their bonds will trade as junks. Rating agencies are catching with realities.

    Polubienie

  6. Peter Schiff seemed to be giving an impressive performance as a prophet over the years. But it did not take a prophet to be reasonable even in the hossana period when almost every other wise guy was talking plain rubbish and nobody dared to question him. I can’t claim having anything in common with economy, but even I was scared to death seeing what the bankers were doing in the early 2000s under the watch of Bush and his greedy cohort. When shortly before this jerk took office I was applying for a major loan, the bank I got in touch with screened me from every possible angle, and not only me, everybody was under close scrutiny as they asked for money. And look what was going on just a couple of years later, after Bush became president. He started two major wars and in the midst of this he let the money makers do whatever they wished. The bankers dropped screening people like a hot potato. Each jerk with less than $20,000 of annual income was getting a mortgage for a $500,000 house, and lo and behold, everything went to pieces. That outcome I could predict already in the spring of 2001, and I did, without any pretense to knowledge in economy or politics. You want me to be amazed by Peter Schiff’s revelation that the US had too much consumption and borrowing and not enough production and savings. I had known that years before I knew the guy even existed. It was just common sense, no need for a title in economy, let alone having Nobel Prize in it. And look at Peter Schiff’s advice for today if one wants to be safe. Buy gold and Swiss currency!!! As if the Swiss franc was in an infinite supply. And aren’t the gold prices already elevated to the brink of collapse? These two new bubbles are going to burst any moment as well. So, give me a break, Axiom, this guy is as wise as the first fellow in the street. OK, he got a stroke of luck with the crisis prediction, but even I could predict that, so what’s the big deal?!

    OK, I let off some steam, and now, with all due respect, let’s go back to our own language, there might be other guys who consider visiting this blog, and I do not want to scare them away.

    Polubienie

  7. Petr Schiff byl jednym z wielu tysiecy osob ktore przewidywaly konsekwencje zachowania bankow i nie tylko. Ale to on mowil o tym glosno i byl cenzurowany. Ref Peter Scieff-CNN on youtube. Pamietam ogladalem to na zywo.
    Zachowanie bankow jest tylko jedna z przyczyn obecnej sytuacji. Trade agreement rowniez. W rocznice NAFTY, po 3 latach i po 5 latach, czytalem raporty o efektach NAFTY na gospodarke USA. Bylo to udokumentowane bardzo negatywne zjawisko. Pomimo tego Clinton podpisal WTA. Historia deficytow handlowych USA wskazuja jaki by tego effekt. Obecnie zakumulowany deficyt handlowy USA to rowniez imponujace $12 trillionow. NAFTA i WTA sa tylko i wylacznie w interesie akcjonariuszy wielkich miedzynarodowych korporacji. A wiekszosc tych akcjonariuszy nawet nie jest obywatelami USA. Co ty na to ?

    Zapoznalem bardziej z Krugmanem. To szarlatan ! Oby jak najdalej trzymal sie od rzadu. Akademicy zyja w fantastycznym swiecie fantazji. Taki tez bych Jeffrey Sach ktory dzisiej czuje zal za swoje wczesniejsze wyczyny. Ale szkody wyrzadzil. Kiedys zalozylem biznes z akademikeim ekonomista. Wycofalem sie po dwoch miesiacach. A on (typowy Krugman) przez nastepne 10 lat byl scigany przez sady za rozne sprawy zwiazane z tym biznesem.

    Polubienie

Dodaj komentarz