Nie podoba mi się

Ani trochę nie podoba mi się złożenie przez trzech prokuratorów nowojorskich wniosku do sądu o umorzenie sprawy Dominique’a Straussa-Kahna podejrzanego o zgwałcenie pokojówki hotelowej. Nie podoba mi się, że cała procedura składania wniosku trwała mniej niż 30 sekund, i nie podoba mi się brutalność, z jaką prokuratorzy, wśród których były dwie kobiety, potraktowali obecną na sali sądowej pokojówkę:

– Wycofujemy oskarżenie. Bez przerwy nas okłamywałaś. Nie wygrasz tej sprawy.

Nie podoba mi się, jak bez słowa wyszli z sali, gdy pokojówka usiłowała ich zapytać, w jaki sposób kłamała. Nie podoba mi się, że we wniosku prokuratury podważana jest wiarygodność pokojówki, a nie ma w nim ani słowa o wiarygodności podejrzanego, który już wcześniej był oskarżany o molestowanie kobiet i na którego we Francji czeka następna sprawa o gwałt. Nie podoba mi się, że na ubraniu pokojówki znaleziono DNA podejrzanego, a prokuratorzy zbywają to wzruszeniem ramion. Nie podoba mi się, że lekarze stwierdzili na jej ciele obrażenia świadczące o stosowaniu przemocy, lecz dowody te są ignorowane. Nie podoba mi się, że na podstawie źle przetłumaczonej telefonicznej rozmowy pokojówki ze znajomym, formułowany jest zarzut, iż oskarżyła bogatego Francuza z chęci zysku.

Nie przeczę, bardzo mi się też nie podoba, że pokojówka kłamała w podaniu o azyl na temat swojej przeszłości w Gwinei, ale również nie pałam zachwytem nad tym, że brane jest to pod uwagę w sprawie, która nie ma nic wspólnego z azylem. Prokuratorzy, mający twarde dowody w ręku, że podejrzany może być winny, potrafili bez mrugnięcia powieką oświadczyć, że brak im bezspornych podstaw, by uwierzyć w jego winę, a nie umieli zrozumieć, że wszyscy azylanci starają się przedstawić swoje życie w jak najciemniejszych barwach, byle tylko dostać się do amerykańskiego raju. Wyobrażam sobie oburzenie w prokuratorze podczas czytania akt: Ależ ona była w Gwinei zgwałcona tylko raz, a pisała że wiele razy! No proszę, pisała, że nie jadła co drugi dzień, a naprawdę nie jadła co czwarty! Rzeczywiście porażający brak wiarygodności w porównaniu z podejrzanym, który w życiu nie skalał się kłamstwem i sypia wyłącznie z żoną albo sam.

Trudno darmo, wszyscy umoczeni w tę sprawę prokuratorzy mają u mnie przechlapane. Zobaczymy teraz, jak zachowa się sąd.